Wola jest jedną z ciekawszych dzielnic Warszawy. Kiedyś uważana za mordownię, obecnie stanowi miejsce spotykania się historii i postępu.
Wielu Warszawiaków jeszcze pamięta dawny klimat tej okolicy. Nowoczesne, szklane wieżowce kontrastują z zabudowaniami z czerwonej, przybrudzonej cegły. Co naprawdę warto zobaczyć na warszawskiej Woli? Rzecz jasna Wolskie Rotundy.
Intrygujące ceglane rotundy z końca XIX wieku
Warszawskim Koloseum lub Wolskimi Rotundami nazywa się dwa okrągłe budynki z czerwonej cegły zlokalizowane przy ulicy Prądzyńskiego 14A. Powstały w latach 1886-1888 i służyły jako obudowa ogromnych metalowych zbiorników produkowanego tu gazu. Gaz powstawał w wyniku spalania węgla kamiennego i był wykorzystywany jako paliwo w dawnych latarniach miejskich, obsługiwanych jeszcze ręcznie przez latarników.
Niezwykłe budynki bardziej przypominają dawny rzymski amfiteatr niż typowy XIX-wieczny budynek przemysłowy. Stąd też pochodzi nazwa „wolskie koloseum”. Charakterystyczny jest ich okrągły kształt i mnogość okien – w większości łukowatych, ale również okrągłych. Budynki robią niesamowite wrażenie i swoją atrakcyjnością kusiły wielu inwestorów oraz zachwycały tak mieszkańców, jak i i turystów.
W swoim czasie do ich chronionego wnętrza organizowano cieszące się znaczną popularnością w Internecie wyprawy typu urbex. Planowano w nich otworzyć Muzeum Powstania Warszawskiego. Pojawiały się pomysły zaadaptowania budynków na biura czy hotele lub wykorzystanie ich jako scenografii do filmu. Żadnych planów jednak nie zrealizowano aż do 2020 roku, kiedy to otwarto wystawę artystki Danuty Karsten. Z wnętrza rotundy wyczarowano przestrzeń artystyczną. Projekt stanowi część pracy doktorskiej na Akademii Sztuk Pięknych i nosi nazwę „Stałość w ulotności”. Instalacja, stanowiąca rodzaj nowoczesnej rzeźby, wbudowana jest we wnętrze rotundy i zmienia się w zależności od pory dnia, ilości światła słonecznego oraz siły wiatru. Można ją oglądać codziennie od godziny 10 do zmierzchu.
Fundacja Rodziny Biernackich „Pojęcie o Wyobrażeniu” – obecny opiekun Wolskich Rotund – przyznaje, że w przyszłości pragnie w jednej z rotund utworzyć miejsce nauki przez zabawę, w drugiej zaś salę koncertową. Wydaje się, że niezwykłe budynki zyskały drugie życie i stały się kolejną perełką na turystycznej mapie Polski.