Policjanci specjalizujący się w zwalczaniu przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, operujący na warszawskiej Woli, szybko zareagowali na incydent związany z kradzieżą rozbójniczą. Zidentyfikowali sprawcę i bez większego trudu ujęli go w jednym z okolicznych miasteczek pod Warszawą. Z zebranych informacji wynikało, że mężczyzna wyniósł ze sklepu skradziony towar, nie dokonując przy tym zapłaty. Na tę sytuację natychmiast odpowiedział ochroniarz, który ruszył za nim w pościg. Sprawca groźnie machał scyzorykiem i przedmiotem przypominającym broń, po czym udało mu się zbiec. Podejrzanemu postawiono zarzut kradzieży rozbójniczej, za co kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności.
Informacja o napadzie na ochroniarza dotarła do funkcjonariuszy wydziału patrolowo-interwencyjnego stacjonujących na Woli. Po przybyciu na miejsce incydentu, rozpoczęli oni analizę okoliczności zdarzenia. Wszystko wskazywało na to, że napastnik przywłaszczył sobie pół kilograma kawy, schowawszy ją do swojej kieszeni, po czym opuścił sklep nie płacąc za towar. Ochroniarz natychmiast zareagował i ruszył w pościg za złodziejem. Podczas ucieczki sprawca straszył ochroniarza, krzycząc, że jeżeli ten nie odstąpi od pościgu, spotkają go nieprzyjemności. Agresywnie wymachiwał scyzorykiem i przedmiotem przypominającym broń. Mimo to, napastnikowi udało się umknąć.
Identyfikacja sprawcy kradzieży rozbójniczej stała się priorytetem dla oficerów operacyjnych specjalizujących się w zwalczaniu przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu. Szybko udało im się namierzyć i zatrzymać 26-letniego mężczyznę w podwarszawskiej miejscowości. Po zatrzymaniu został on przewieziony do komendy na Woli. Okazało się, że był on już wcześniej notowany.
Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola w Warszawie przedstawiła podejrzanemu zarzut kradzieży rozbójniczej. Mężczyzna został objęty dozorem policyjnym, dodatkowo nałożono na niego zakaz zbliżania oraz kontaktowania się z pokrzywdzonym. Został mu też wydany zakaz przebywania na terenie sklepu, w którym doszło do przestępstwa. Za przyznane mu zarzuty grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Cała sprawa jest prowadzona pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga Północ w Warszawie.