Z początkiem nowego roku 2024, kierowcy powinni być czujni, gdyż zaszły zmiany w opłatach za usunięcie auta z drogi oraz za jego przechowywanie na parkingu strzeżonym. Zasady te ustala Uchwała Rady Warszawy, która zaczęła obowiązywać od 1 stycznia 2024 roku. Wśród zmienionych stawek znajdują się opłaty za usunięcie różnych typów pojazdów, nie tylko samochodów osobowych.
Obecnie właściciel samochodu osobowego, który zostanie odholowany, musi płacić więcej niż wcześniej – kwota wzrosła z 606 złotych do 697 złotych. Podobnie stało się z opłatami za usunięcie innych pojazdów, takich jak motocykle (z 281 do 324 złotych) czy hulajnogi elektryczne, motorowery i rowery (ze 144 do 166 złotych). Dodatkowo podrożały opłaty za przechowywanie pojazdów na strzeżonym parkingu – właściciele samochodów osobowych muszą teraz zapłacić 60 złotych, a motocyklów – 43 złote. Stawka dla motoroweru, hulajnogi elektrycznej czy roweru wynosi teraz 32 złote – mówi Jerzy Jabraszko ze stołecznej straży miejskiej.
Warto przypomnieć, że odholowanie pojazdu może nastąpić w kilku okolicznościach. Straż miejska ma prawo zlecić usunięcie pojazdu z drogi w sytuacjach, gdy jest on pozostawiony w miejscu, które utrudnia ruch lub stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa, albo kiedy nie jest oznakowany kartą parkingową uprawniającą do parkowania na tzw. „niebieskiej kopercie”. Pojazd może zostać także usunięty, jeśli zostanie zaparkowany w miejscu, gdzie obowiązuje znak informujący o tej możliwości – dodaje Jerzy Jabraszko.
Analizując statystyki za rok 2023, strażnicy miejscy w Warszawie wydali 16 651 poleceń usunięcia pojazdów zgodnie z art. 130a Prawa o ruchu drogowym. Faktycznie usunięto 12 606 pojazdów, natomiast w 4 045 przypadkach straż odstąpiła od tej czynności lub decyzja ta została odwołana.
Zdarza się, że od usunięcia pojazdu straż miejska odstępuje, jeśli kierujący pojawi się na miejscu zdarzenia przed jego odholowaniem. Dodatkowo, kierowca musi liczyć się z konsekwencjami prawnymi naruszenia przepisów, niezależnie od opłat za usunięcie pojazdu. W zależności od charakteru wykroczenia, może mu grozić mandat i punkty karne – wyjaśnia straż miejska.